Kuba Wojewódzki od lat wyśmiewa przy różnych okazjach legendarne ponoć skąpstwo i pazerność kolegi z pracy, Marcina Prokopa. Obecnie prezenter jest gwiazdą TVN-u, zaczynał jednak w MTV i Idolu, gdzie w 2004 roku, na jeden sezon, zastąpił właśnie Wojewódzkiego. Dodatkowo nie gardzi ponoć żadną ofertą konferansjerską - prowadzi gale, zamknięte imprezy firmowe czy spotkania w galeriach handlowych. Dzięki telewizyjnej popularności w młodym wieku został milionerem.
W najnowszym wywiadzie 38-letni prezenter radzi wszystkim, żeby tak jak on nie brali kredytów, ale kupowali wszystko za gotówkę:
Ludzie nie powinni brać kredytów. Większa wolność, większa swoboda. Większe możliwości podróżowania po świecie i podążania za pracą w różnych miejscach. Nie są przywiązani do jednego miejsca - tłumaczy w rozmowie z jak.tv. Zdejmuje to też pętlę z szyi i ułatwia podejmowanie decyzji. I tak jak policzysz to mieszkanie spłacisz, przy normalnym kredycie po trzydziestu, czterdziestu latach. Dzisiejszy dwudziestolatek będzie mieć wtedy lat 65, 67 może 70 lat. Więc będzie właścicielem mieszania tylko przez kilka lat jeśli biologia będzie mu sprzyjać.
Sam chwali się, że swoje mieszkanie kupił za gotówkę, "w odpowiednim momencie".
Nie mam kredytu na mieszkanie, dzięki temu że kupiłem mieszkanie w odpowiednim momencie, kiedy mieszkania nie były tak szaleńczo drogie i dzięki temu, że pracuję od 16-tego roku życia. Instytucje finansowe wmówiły nam, ze własność jest najwyższą formą społecznego dobra. Mając mieszkanie na kredyt, nie masz mieszkania, masz tylko kredyt, a mieszkanie ma bank. Młodym ludziom radzę, aby pomyśleli o długoterminowym wynajmie. Lepiej jest wynajmować.
Z pewnością łatwiej rozważać takie dylematy, zarabiając tyle co Prokop.