Radek Majdan wierzy chyba, że jest Samsonem (nie mylić ze znanym pedofilem!), któremu obcięcie włosów odbierze siły witalne i męskość. Tak długo wzbrania się przed zmianą swojej groteskowej fryzury z zaczeską, że to jest aż podejrzane. Bez niej byłby naprawdę przystojnym facetem. A tak - wzbudza tylko śmiech wśród młodych dziewczyn.
Nie pomoże zakładanie na głowę okularów i czapki (w której dodatkowo resztka włosów się "kisi"), trzeba to po prostu obciąć, wyrzucić i zapomnieć. Radek nie robiąc tego naraża się na zasłużone, zawstydzające go komentarze.
Całkiem niedawno Majdan znalazł się w studio nagraniowym z Żorą i Ivanem Komarenko (co za ekipa...). Tak spotkanie to wspomina jedna z siedzących na widowni dziewczyn, która miała za zadanie klaskać i śmiać się, gdy "gwiazdy" powiedzą coś śmiesznego:
Za każdym razem, gdy Radek się pochylał, wszystkim ukazywała się jego łysinka, ukrywana zaczesaną garstką włosów. Miałyśmy z dziewczynami niezły ubaw. Musiałyśmy powstrzymywać się od śmiechu, żeby nie zepsuć programu. Majdan kilka razy wyraźnie się speszył. Później oglądałam program i słychać było, jak śmiejemy się, gdy Radek się pochyla.
Jak bardzo trzeba kochać swoje włosy, żeby nie obciąć ich po wielu takich sytuacjach? A może to jakiś zakład? Tak, to brzmi nawet sensownie - Radek założył się o coś, przegrał i za karę musi nosić te włosy do 2010 roku.
Okrutne.