Ostatnio Dariusza K. i jego prawników zawiodły wszystkie strategie na pomyślne wybrnięcie z oskarżenia o zabicie kobiety pod wpływem kokainy. Byłemu mężowi Edyty Górniak pozostało już tylko błaganie rodziny zabitej 63-letniej Ewy J. o przebaczenie.
Gest celebryty najprawdopodobniej nie zda się na wiele, gdyż opinia biegłego toksykologa podważyła właśnie całą linię jego obrony. Według ekspertyzy Dariusz K. zażył kokainę zaledwie 1,5 do 2 godzin przed wypadkiem! On sam twierdzi, że zrobił to dzień wcześniej i był zdenerwowany tylko z powodu Edyty Górniak.
Z opinii Zakładu Badań Antydopingowych Instytutu Sportu wynika, że "we krwi Dariusza K. wykryto kokainę w stężeniu 17,18 ng/ml" - poinformował serwis TVP Info. Biegły ustalił, że do zażycia kokainy przez Dariusza K. doszło najprawdopodobniej "na około 1,5-2 godzin przed wypadkiem".
Do tej pory Dariusz K. i jego prawnicy utrzymywali, że faktycznie zażył narkotyk, ale stało się to w wieczór poprzedzający wypadek. Teraz okazuje się, że przez cały czas przekazywali sądowi i mediom nieprawdę.
Ekspertyza stanie się kluczowym elementem zarzutu postawionego przez prokuraturę, że Dariusz K. spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, będąc pod wpływem środków odurzających. Okoliczność ta pogarsza i tak fatalną sytuację kierowcy, który potrącił kobietę przechodzącą na pasach, zignorował swoje czerwone światło i znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Później nie próbował nawet udzielić jej pomocy.