Edyta Górniak skomentowała niedawno plotki, według których planuje zmienić synowi nazwisko. Podobno po zeznaniach Dariusza K., który na pierwszej rozprawie próbował obarczyć ją częścią winy za to, że naćpany wsiadł do samochodu i zabił kobietę na pasach, Edyta miała ochotę to zrobić. Ostatecznie doszła jednak do wniosku, że to i tak nie pomoże 11-letniemu Alanowi Krupie, który mimowolnie został wciągnięty w tę sprawę.
Jak ujawnia w rozmowie z Rewią znajoma piosenkarki, zrezygnowała ona także z walki o odebranie byłemu mężowi praw rodzicielskich. Podobno przymierzała się do tego, gdy były mąż nie chciał podpisać wniosku o nowy paszport dla syna. Z pomocą prawników nakłoniła go jednak do tego, więc teraz ma spokój na najbliższe 10 lat. Edyta uznała, że sprawa w sądzie rodzinnym dodatkowo pogłębiłaby stres syna.
Alan bardzo to wszystko przeżywa - mówi jej znajomy w tabloidzie. Edyta także, ale nieprawdziwe są plotki, że chce synowi zmienić nazwisko i pozbawić byłego męża praw rodzicielskich. Bez względu na to, co się stało, Darek jest ojcem chłopca i przecież kiedyś wyjdzie z więzienia. Edyta nie chce zabierać mu syna.
Dariuszowi K. grozi do 12 lat więzienia. Ponieważ udowodniono, że krótko przez wypadkiem wciągał kokainę, nie ma raczej mowy o wyroku w zawieszeniu.