W ostatniej audycji Moniki Olejnik na antenie Radia ZET gościem "ikony stylu" był Cezary Grabarczyk. Minister sprawiedliwości przyznał, że polskie przepisy dotyczące molestowania seksualnego są "niedoskonałe i należałoby je zmienić". Zdaniem polityka taka zmiana jest możliwa po dokładnym przeanalizowaniu zapisów antyprzemocowej konwencji Rady Europy.
Przypomnijmy, że prokuratura uznała, że w głośnej od miesięcy sprawie Kamila Durczoka nie ma nic do zrobienia. Stało się tak, ponieważ zgodnie z prawem mobbing nie musi być przez nią ścigany. Ustawodawca całą odpowiedzialność w dochodzeniu sprawiedliwości przerzucił na jego ofiary.
Radosław Sikorski uznał, że to dobry powód, by domagać się publicznie przeproszenia Kamila przez Wprost: Sikorski broni Durczoka: "Wprost" nie powinien PRZEPROSIĆ?"
Czy prokuratura może więc już zapomnieć o sprawie? Okazuje się, że niekoniecznie. Zobacz: Karnista o sprawie Durczoka: "To jeszcze nie koniec"
W trakcie rozmowy Olejnik zapytała ministra o sprawę swojego skompromitowanego kolegi. Na temat molestowania oraz mobbingu, do którego ponoć dochodziło w redakcji Faktów, Grabarczyk powiedział:
Mój zastępca, minister Wojciech Węgrzyn zwraca uwagę na niedoskonałość polskiego ustawodawstwa w zakresie molestowania. Także z tej analizy konwencji antyprzemocowej będą wynikały wnioski, które niewykluczone, że przyjmą formę projektu zmiany ustaw. Nie powinno być wątpliwości w tym zakresie.
Prawo musi nadążać za życiem - dodał. Czasami dokonujemy zmiany pod wpływem impulsu, jakiejś sytuacji, która bulwersuje opinię publiczną. Czasem pod wpływem kampanii społecznych. Te zmiany sprawiają, że ustawy miewają niedoskonałe zapisy.