Halina i Leszek Wronka pobrali się w Walentynki w praskim klasztorze. Piosenkarka jeszcze przed ślubem zapewniała, że przyjmie nazwisko męża, bo inaczej nie czułaby się żoną. Zobacz: Mlynkova: "Przyjmuję nazwisko męża. Inaczej nie byłabym żoną!"
Widocznie przy Łukaszu Nowickim tak się nie czuła. Pewnie dlatego się rozwiedli.
Niestety, zaplanowaną podróż poślubną na Seszele trzeba było odwołać.
Halina nie miała czasu, bo ma różne zobowiązania zawodowe - ujawnia znajomy pary w tygodniku Życie na gorąco.
Piosenkarka pracowała nad singlem, który, jak jej się marzy, zostanie przebojem tegorocznego lata. W końcu jednak udało jej się wygospodarować dwa tygodnie między nagraniem piosenki a festiwalem w Opolu. Wraz z mężem wybiera się do Meksyku. Znajomi Haliny raczej wykluczają jednak jakoby podróż poślubna miała cokolwiek wspólnego z planami dotyczącymi wspólnego dziecka.
To niewątpliwie bardzo intymne i osobiste pytanie - komentuje informator tabloidu. Jednak teraz raczej Halinka nie zdecyduje się na ciążę i dziecko. Ma zbyt dużo planów i nowych propozycji pracy w show biznesie i trudno byłoby się od tego jednoznacznie odciąć.