Weronika Rosati od lat próbuje przebić się w Hollywood. Ostatnio, ze względu na złamaną nogę, kilka propozycji przeszło jej ponoć koło nosa. W rozmowie z Faktem Agnieszka Holland, która pośród polskich reżyserów robi obecnie największą karierę na zachodzie, pociesza, że to nic nie szkodzi. Jej zdaniem Weronice jeszcze się uda, bo na tle innych polskich aktorów jest najlepiej przygotowana.
Większość jednak ma ten akcent, a to jakoś określa człowieka. Jest ktoś, kto go nie ma? Weronika Rosati prawie nie ma akcentu, albo wcale go nie ma, ale ja tego nie umiem ocenić, bo po prostu nie słyszę - komentuje reżyserka. Wiem na pewno, że jej angielski jest bardzo dobry.
Holland od dawna ma słabość do Weroniki, w której, chyba jako pierwsza, dostrzegła prawdziwą aktorkę i obsadziła w dramatycznej roli w filmie W ciemności. Potem, kiedy Rosati po złamaniu nogi została bez pracy, reżyserka powierzyła jej małą rólkę w swoimi mini-serialu Dziecko Rosemary. Chyba się polubiły.
Weronika akurat ma potencjał amerykańskiej gwiazdy - ocenia Holland. Olbrychski był zapraszany, bo zagrał w kilku filmach znanych na świecie, ale on pracował więcej we Francji. A inni? Zawsze można próbować takiej przygody, ale te osoby raczej się nie angażują. Np. Robert Więckiewicz czy Agata Kulesza, którzy zagrali w filmach znanych za oceanem, nie wybierają się do Hollywood. Pewnie gdyby dostali jaką ciekawą propozycję, to wzięliby ją pod uwagę, ale doskonale zdają sobie sprawę, że to jest dla nich inny świat.
Po sukcesie Idy Kulesza zapewniała co prawda, że nie zamierza starać się o role w międzynarodowych produkcjach, jednak zaczęła intensywnie uczyć się języka. Zobacz: Kulesza szlifuje angielski. "Chodzi na lekcje 4 razy w tygodniu"