Wczorajszy odcinek Tańca z gwiazdami był wyjątkowy z dwóch powodów: po pierwsze, jednorazowo pozamieniano parkietowe pary, po drugie zaś w programie jako gość specjalny wystąpiła Doda. Dawno temu piosenkarka, dzisiaj celebrytka zaprezentowała dwie piosenki: przed werdyktem zaśpiewała If I could turn back time Cher, w czasie napisów końcowych - Riotkę. To trochę smutne, że od lat regularnie musi wspomagać się coverami, bo sama ostatni prawdziwy hit nagrała jeszcze z Virgin.
O ile wybór repertuaru raczej nie dziwi, to fakt, że Dorota nie trafiała w dźwięki, już tak, szczególnie w refrenie przeboju Cher. Po zakończeniu występu podbiegł do niej Emil Haidar, wręczając wielki bukiet czerwonych róż. Doda była zachwycona, ale na pewno nie zaskoczona - to tyle na temat spontaniczności w telewizji. Anna Głogowska wymieniła jeszcze nazwisko ukochanego Rabczewskiej, żeby nikomu w porze największej oglądalności nie umknęło przypadkiem, z kim aktualnie sypia.
Zobaczcie wczorajszą kreację Doroty. Jak sądzicie, miała majtki?