Robert Więckiewicz 3 lata temu poddał swoje małżeństwo poważnej próbie. Po odkryciu, że aktor spotyka się w parku z młodszą kobietą, Natalia Adaszyńska straciła do niego zaufanie. Zwłaszcza że fotoreporterom udało się uchwycić moment, gdy aktor i jego znajoma czule karmili się wzajemnie sałatką.
Chodziły słuchy, że w pierwszym odruchu Natalia spakowała mężowi walizkę - przypomina ich znajomy w tygodniku Na żywo. Na szczęście Robert szczerze się pokajał i obiecał, że nigdy więcej nie spotka się z blondynką z parku.
Najwyraźniej dotrzymał słowa. W każdym razie nigdy więcej go już nie przyłapano. Przez kilka miesięcy walczył o odzyskanie zaufania żony. Zabierał ją nawet w podróże służbowe. Zobacz: Żona pilnuje Więckiewicza?
Oboje chcą, by syn wychowywał się w pełnej rodzinie - wyjaśnia ich znajomy w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Zamiast zakończyć związek, oboje zaczęli intensywnie pracować nad jego kondycją. Starają się spędzać razem więcej czasu.
Niestety, pod koniec zeszłego roku znów ją uraził wyznaniem, że "żaden facet nie jest monogamistą", a on "uwodzi kobiety mimo woli". Na początku roku Adaszyńska zasugerowała mężowi, żeby zminimalizował ryzyko takiego przypadkowego uwodzenia i przestał tyle pić. Zobacz: Żona Więckiewicza stawia ultimatum: "Koniec z piciem i flirtami"
Wygląda na to, że Robert znów zastosował się do tej rady. Ostatnio bowiem często widuje się całą rodzinę razem.
Dawno nie widziałem ich w tak dobrej komitywie - ujawnia jeden z fotoreporterów. Miło spędzili dzień. Były zakupy, obiad w restauracji, spacer w parku.