Hanna Lis w swoim programie Po przecinku gościła Pawła Kukiza. Podczas rozmowy wypytała kandydata na prezydenta o jego postulaty na temat "zniewolenia polskich obywateli" i stosunek do protestów górników. Poprosiła go także o dwuzdaniową diagnozę, w jakiej kondycji jest Polska i jak funkcjonuje. Kukiz natychmiast przeszedł do analizy "chorego systemu wyborczego".
- Posługujemy się takim sposobem wybierania przedstawicieli, że to nie my ich wybieramy, ale oni się sami wybierają spośród swoich partyjnych klanów. Obywatel nie ma wyboru - powiedział były muzyk, a obecnie radny. Mamy doczynienia z taką ordynacją, która uniemożliwia kontrolę wyborców nad politykami. Powoduje to, że polityk jest naszym panem za nasze pieniądze a nie naszym pracownikiem.
- Mówi pan o JOW-ach jedno tak...? - spytała dukając Hanna Lis.
- Proszę dokończyć. Jedno co? - odparł Kukiz.
- No pański postulat od lat. Jednookręgowe... - zmagała się z trudnym słowem żona Tomasza Lisa.
- *JOW-y, co usiłowała Pani wymówić pełną nazwę, ja Pani pomogę, to są Jednomandatowe Okręgi Wyborcze - *pomógł jej gośc programu. To jest system obowiązujący w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W wyborach opartych o jednomandatówki wygrywają bezpartyjni kandydaci, a nie klany partyjne. Jesteśmy wykorzystywani, jak rzeczy, a nie jako podmiot, o który politycy powinny dbać.
