Michał Witkowski postarał się, żeby było o nim głośno podczas Fashion Week w Łodzi. Okazało się, że aż za bardzo. Jego nowa "stylizacja" wywołała skandal. Tym razem prawdziwy. Pisarz pozował do zdjęć w czapce z nazistowskim symbolem SS. Co gorsza, pochwalił się tą stylizacją w... przeddzień rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Na temat jego bezmyślności wypowiedziała się już nawet Ewa Chodakowska.
Michał już sam zorientował się, że przesadził i obraził wiele osób. Na jego profilu pojawiły się przeprosiny i próba wyjaśnienia sytuacjji. Pisarz tłumaczy się, że kapelusz został przygotowany przez jego stylistę i "nie przyglądał mu się zbyt wnikliwie"...
W związku z incydentem zaistniałym w Łodzi 18 kwietnia 2015 roku chciałem szczerze przeprosić opinię publiczną za użycie w stylizacji kapelusza z symbolem, który został odczytany jako symbol SS - pisze Witkowski. Nigdy nie byłem, nie jestem i nie chciałem być propagatorem treści związanych z jakąkolwiek ideologią, a w szczególności z ideologią nazistowską. Nie było moją intencją szerzenie symboliki SS.
Kapelusz wraz z elementami stylizacji przygotowywał mi stylista, a otrzymałem go przed samym pokazem, tak też nie przyglądałem mu się zbyt wnikliwie. Założyłem kapelusz nie mając świadomości, że mógłby on kogoś urazić - dodaje. Chciałbym nadmienić, że w momencie, kiedy zwrócono mi uwagę, że naszyte na kapelusz części tkaniny mogą zostać odczytane jako symbol SS natychmiast się go pozbyłem. Jeśli ktokolwiek poczuł się urażony jest mi z tego powodu bardzo przykro i za co jeszcze raz pragnę przeprosić.
Czy naprawdę nie zorientował się, co symbolizują litery SS? Fani zarzucają Michałowi, że kłamie, a przed imprezą sam cieszył się, że wywoła skandal.