Była żona Piotra Adamczyka i dziewczyna ze "stajni" Wojciecha Fibaka, Katarzyna Gwizdała, promująca w się jako Kate Rozz, postanowiła przypomnieć o sobie w telewizji. W promującym ją od lat Dzień Dobry TVN ujawniła, że Polska rozczarowała ją tak bardzo, że postanowiła spróbować szczęścia na drugim końcu świata.
Gwizdałą chwali się, że od półtora roku regularnie jeździ do Brazylii, gdzie kreci filmy dokumentalne. Nauczyła się już języka na tyle, by próbować swoich sił w roli cudzoziemki w tamtejszych serialach.
Przeszłam casting do serialu, ale ciągle czekamy na odpowiedź z moją agentką, którą mam tam na miejscu - wyznała Kasia. Od półtora roku uczę się języka i już zaczęłam całkiem dobrze mówić po portugalsku. Ludziom z zachodu tam jest znacznie łatwiej zaistnieć. Brazylijczycy są bardzo otwarci na ludzi, którzy przyjeżdżają z zewnątrz.
Na tym nie koniec pomysłów Kate. Oprócz tego, że próbuje się przebić w brazylijskiej telenoweli, projektuje także... kostiumy kąpielowe.
Moje bikini można dostać już w Polsce w butiku Just Paul - chwali się w telewizji. Można je także kupić w Paryżu. Te stroje są robione w Brazylii. Co je wyróżnia to to, że nie maja szwów, nigdzie się nie wpijają i leżą dobrze na każdym, bez względu na rozmiar.
Przypomnijmy początki Kasi w "erotycznym horrorze". Ciekawe, czy widzieli go już w Brazylii: