Pojawienia się Michała Witkowskiego na łódzkim Fashion Weeku w czapce z nazistowskim symbolem SS wywołało skandal nie tylko w show biznesie. Afera spowodowała, że wydawnictwo Znak zostało zmuszone do reakcji i "bezterminowo" zawiesiło współpracę z pisarzem. Grożą mu też sankcje prawne za wykorzystywanie symboliki nazistowskiej.
Aferę skomentować postanowiła też Monika Olejnik, nazywając Witkowskiego "polskim Galliano":
Witkowski założył czapkę z runami nazistowskiego SS. Za karę wydawnictwo Znak zawiesiło z nim współpracę, a sprawą ma się zająć prokuratura. Polski Galliano dostał po pysku.
Olejnik chodzi o skandal sprzed 4 lat. W 2011 roku na całym świecie głośno było o nagraniu, na którym kontrowersyjny projektant deklarował, że "kocha Hitlera" i wyraził żal, że dziadkowie "odrażających Żydówek" nie zostali zagazowani w obozach.
Skompromitowany projektant zakończył na tym karierę w świecie mody, a w mediach pojawiał się jedynie w kontekście rozpraw sądowych. Ostatecznie dostał wyrok w zawieszeniu i musiał zapłacić 22,5 tysiąca euro.
Przypomnijmy: John Galliano aresztowany ZA... ANTYSEMITYZM!