Maciej Maleńczuk udzielił wywiadu - rzeki swojej najnowszej partnerce, 25-letniej Barbarze Burdzy. Powstała z tego biografia artysty pt. Maleńczuk. Piłem, ćpałem i przetrwałem. Fakt publikuje jej fragmenty.
Jak można z nich wywnioskować, muzyk wiele czasu poświęcał na poszukiwanie sposobów, jak się naćpać. W książce wyznaje, że największy problem był z igłami. Zdobywał je - używane! - na szpitalnych śmietnikach.
Jedyne miejsce, gdzie możemy zdobyć igłę i strzykawkę, to szpitalny śmietnik. Poszliśmy w miejsce, gdzie były porozwalane jakieś gazy z ropą, jakieś takie poszpitalne resztki. Śmierdziało tam zgniłym szpitalem, ale było pełno strzykawek i igieł. Było ohydnie - wspomina. Łaziliśmy po tych uginających się gazach ropnych, no i znaleźliśmy. Wtedy chyba coś nade mną czuwało, że niczym się nie zaraziłem - wspomina muzyk. Był u mnie któregoś razu gościu, którego imienia nie pomnę. Okazało się, że ma HIV, ale potrafi zrobić towar jak należy - jest dobrym producentem. Ale tam jest taki zwyczaj, że ćpuny jak se przygrzeją, to się całują. I tego chorego na, kur..., AIDS gościa pocałowałem w usta. Została mi na ustach jego ślina czy coś i tak to wycierałem. Zastanowiłem się: "Co ja, kur.., robię?". Ale było fajnie, naćpaliśmy się porządnie . Do dziś fajnie wspominam heroinę, ponieważ jestem po niej empatycznym, dobrym człowiekiem, a tak to różnie ze mną pod tym względem bywa. Po grzaniu jestem zawsze miły. Jak przestałem ćpać hermana i zacząłem więcej chlać i wciągać koksu, to zrobiłem się awanturny i robiłem zadymy.
Cóż, trudno ukryć. Chociaż, jak zapewnia Maleńczuk, "artystom wolno więcej"... Zobacz: Maleńczuk: "Artystom więcej wolno"
Jego uzależnienie trwało, z przerwami, 20 lat.
Podtrzymywałem proceder, tyle że z dłuższymi przerwami. Trwał z 20 lat. Pamiętam, że już miałem ze cztery dyszki, byłem znaną osobą, a lubiłem sobie czasem przygrzać. Bardzo to długo trwało i uwierz mi, że gdybyś położyła teraz przede mną dobry towar, to ja bym go wziął - dodaje. Skończyło się profesjonalnym detoksem. Przez pierwsze 24 godziny to było jeszcze jako tako. A potem jak mnie rzuciło na łóżko... Wszystko mnie bolało. Masz wrażenie, że się rozpadasz, że w żaden sposób nie jesteś w stanie utrzymać swojej wagi na kręgosłupie. Pocenie jest takie, że nie do wiary. Jedyne, o czym myślisz, to gdzie by tu, kur..., przyczepić hak, ale tak, żeby się na pewno nie urwał, żeby się można było skutecznie powiesić. Po trzech dniach zaczyna się sraczka, co wykańcza cię jeszcze bardziej. Srasz i srasz. Ale przede wszystkim nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką depresją.
Premiera książki została wyznaczona na jutro. Kupicie?
Przypomnijmy, że autorka wywiadu, aktualna kochanka żonatego Maleńczuka, zadebiutowała nago w jego teledysku: Maleńczuk NAGO Z KOCHANKĄ! Ładne piersi?