Edyta Górniak i Doda nigdy nie miały okazji się polubić. Najbliższe tego były gdy rozczarowana współpracą z Mają Sablewską Górniak, zwolniła ją i zarzuciła jej nielojalność oraz nierozliczenie się z pieniędzy. Ponieważ Doda także rozstała się z Mają w gniewie, przez jakiś czas rozważały nawet sojusz. Zobacz:"We trzy dobiorą się do Majki!"
Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Dawna niechęć, po chwilowym ociepleniu relacji, wróciła. Gdy Górniak odkryła, że zatrudniony przez nią choreograf sypia z Rabczewską, natychmiast go zwolniła i za karę do dziś nie zapłaciła mu za pracę. Zobacz: Były chłopak Dody nadal walczy o 20 tysięcy!
Najnowszym źródłem konfliktu jest data premiery najnowszych płyt obu piosenkarek. Zarówno Doda jak i Edzia uparły się na czerwiec. Ich wspólna wytwórnia oczywiście nie chce o tym słyszeć.
Fakt przewrotnie zaproponował, by artystki, zamiast ze sobą walczyć, nagrały duet, który mógłby stać się hitem. Tę propozycję Doda także postanowiła wykorzystać jako okazję do dogryzienia Edycie.
Czy nagrałabym duet z Edytą? Oczywiście! Jaki to byłby utwór? Ja dobrze odnajduję się we wszystkim, ale myślę, że raczej ballada, bo nie bardzo widzę Edytę w innym repertuarze - skomentowała złośliwie.