Michał Witkowski wreszcie wywołał skandal, o jakim od dawna marzył. Na Fashion Week w Łodzi pozował do zdjęć w czapce z wielkim symbolem SS, którego, jak tłumaczył później, "nie zauważył". W oficjalnych przeprosinach na Facebooku wyjaśnił, że ubranie przygotowywał mu stylista i dostał je w ostatniej chwili przed wyjściem na pokaz. Zobacz: Witkowski tłumaczy się z czapki SS: "NIE MIAŁEM ŚWIADOMOŚCI, że kogoś urazi..."
Niestety, w wyjaśnienia Witkowskiego trudno uwierzyć. Liter SS mógł ostatecznie nie zauważyć na czapce, ale... dokładnie taki sam symbol miał zawieszony na szyi.
Za obnoszenie się z nazistowskim symbolem grożą mu poważne konsekwencje. Pisarz stracił już kontrakt z wydawcą swoich książek. Premiera najnowszej z nich została odwołana.