Małgorzata Rozenek nie przekonała do siebie widzów Piekielnego hotelu. Format, kupiony podobno przez TVN specjalnie dla niej, systematycznie traci widzów. Zobacz: "Piekielny hotel" traci widzów z odcinka na odcinek!
Prowadząca oceniana jest jako chłodna i zdystansowana. TVN nie kryje rozczarowania. Znowu miał być hit, a wyszło drętwo. Podobno trwają nawet zakulisowe rozmowy na temat zmiany prowadzącej.
Małgorzata bardzo się tym wszystkim przejmuje. Jak ujawnia Fakt, żeby ratować program i swoją karierę, chce załatwić sobie spotkanie z Gordonem Ramsayem.
Małgosia narzeka czasem, że nie potrafi przemówić do ludzi tak dosadnie jak Gordon czy Magda Gessler. Dlatego chce się z nim spotkać - zdradza znajomy celebrytki.
Ostatnio Rozenek oberwało się od Marcina Tyszki, promowanego przez tę samą stację. Wytknął jej, że nie zna się wcale na dobrych hotelach, bo sama w nich nie bywa.
Nie chce być postrzegana jako osoba, która nie zna się na hotelach, bo nie spała w tylu, co Marcin - komentuje informator tabloidu. Pomyślała, że gdyby wzięła rady od Gordona, to po pierwsze pomogłoby jej to, a po drugie zamknęło usta krytykom. Jest gotowa na wskazówki od Ramsaya, który jest jej telewizyjnym mistrzem.