Niespodziewana i tragiczna śmierć wybitnie uzdolnionego 28-letniego aktora, Heatha Ledgera, wstrząsnęła fanami na całym świecie. Policja podejrzewa, że przyczyną śmierci było przedawkowanie leków. Rodzina aktora zaprzecza tym pogłoskom, twierdząc, że Heath był człowiekiem odpowiedzialnym. Ojciec zmarłego udzielił prasie wywiadu, w którym broni dobrego imienia syna. Ostateczną odpowiedź, co było przyczyną zgonu, da planowana na dzisiaj sekcja.
Fox News donosi, że aktor, który był nominowany do Oscara za rolę geja w głośnym filmie Brokeback Mountain, od dawna zmagał się z narastającymi stanami depresyjnymi i uzależnieniem od leków. Problemy Heatha zaczęły się, gdy jego kariera nabrała rozpędu, przez co mocno ucierpiało jego życie prywatne. Rozstanie z byłą narzeczoną - Michelle Williams i utrudnione kontakty z córką Matyldą destruktywnie wpłynęły na psychikę Ledgera.
Fox News cytuje wypowiedź jednego producentów, który doskonale znał aktora:
Kiedy płacą ci 10 milionów dolarów za film, zaczynasz się zastanawiać, czy naprawdę jesteś tego wart. Potem twoja narzeczona zrywa z tobą i tracisz kontakt z dzieckiem. Wtedy przychodzi refleksja, że sława nie jest warta samotności. Pomimo tego nie wierzę, że Heath popełnił samobójstwo. Ostatnimi czasy narzekał na swoje samopoczucie i problemy ze zdrowiem. Kiedy policja przeprowadzi sekcję, prawda wyjdzie na jaw.
Ostatnie doniesienia potwierdzają powyższą wypowiedź. Heath Ledger cierpiał na przewlekłe zapalenie płuc, które zapewne przyczyniło się do jego nagłej śmierci. Przyjaciele aktora od dawna obawiali się o jego życie. Pracujący na najwyższych obrotach i próbujący zerwać z alkoholem Heath doprowadził swój organizm do skrajnego wyczerpania.
Opublikowany przed dwoma miesiącami artykuł rzuca na sprawę tragicznej śmierci dodatkowe światło. W wywiadzie dla The New York Times Heath przyznał, że znajduje się pod wpływem silnego stresu. Paląc papierosa za papierosem i pijąc litry kawy wyznał:
Wcielam się w postać Jokera czyli psychopatycznego seryjnego mordercy, któremu obce są wszelkie ludzkie uczucia. Przyznaję, że jest to wyjątkowo wymagająca i wyczerpująca psychicznie rola.
Ledger był powszechnie znany z emocjonalnego sposobu, w jaki podchodził do swoich aktorskich zadań. Zawsze bardzo wczuwał się w powierzoną mu rolę, co miało silny wpływ na jego życie prywatne. Zdarzało się, że w trakcie kręcenia filmu, aktor sypiał po dwie godziny dziennie. Pewnej nocy, skrajnie wyczerpany, zażył dwa środki nasenne, po których popadł w odrętwienie. Wtedy cudem uniknął śmierci. Niestety, potem szczęście go opuściło.
Przebywająca na planie filmowym w Szwecji Michelle Williams jest zdruzgotana wiadomością o niespodziewanej śmierci byłego narzeczonego. Jeden z członków obsady zeznał, że pogrążona w smutku aktorka zamknęła się we własnym świecie.
Skrajni konserwatyści nigdy nie wybaczyli aktorowi jego roli w Brokeback Mountain. Nie zważając na uczucia fanów i pogrążoną w żałobie rodzinę, antygejowskie ugrupowania zapowiedziały, że będą protestować na pogrzebie Heatha Ledgera. W nawołującej do pikiety ulotce czytamy: "ten zboczeniec smaży się teraz w piekle".
Ludzie, którzy mylą rzeczywistość z filmową fikcją, nie zamierzają uszanować śmierci aktora.