Czesław "wyruchałbym Wierzbicką" Mozil bardzo lubi opowiadać o swoim życiu seksualnym. W jednym z wywiadów pochwalił się, że miał "trzycyfrową liczbę partnerek". Wyjaśnił, że lubi często zmieniać kochanki i szuka ich na portalach erotycznych. Dodał też, że miał romans z 55-latką.
Mozil chwali się też, że nagrał domowe porno ze sobą w roli głównej. Film na szczęście nie trafił do sieci. To chyba jedyne seks wideo, o którym wiemy, którego nikt nie chciałby oglądać. Teraz kontynuuje temat swojego życia erotycznego w rozmowie z magazynem Logo. Tłumaczy, że kilkaset kochanek to wcale nie imponujący wynik. Sugeruje nawet, że było ich więcej (kilka tysięcy?), bo, jak podlicza, sypiał codziennie z inną, przez kilkanaście lat.
- Nie miałeś takiego momentu, że się telewizją zachłysnąłeś? Kobiety, pieniądze, sława?
- Wydaje mi się, że nie. Były kobiety, ale byłem wtedy singlem, więc nic w tym złego. Nie randkowałem na zewnątrz, randkowałem w swoich dwóch pokojach, w moim 50-metrowym mieszkaniu. Nie miałem samotnych nocy. A jak miałem, to dlatego, że zapiłem w barze.
- Czyli po programie było więcej kobiet?
- Panowie, ja wreszcie mogłem sypiać z kobietami, które nie znały mojej muzyki! Bo nie ma nic gorszego niż fanki. One kochają nie ciebie, tylko twoją muzykę, dla nich nie jesteś zwykłym mężczyzną, ale jakimś wyobrażonym ideałem. Za to te, które znają cię z telewizji, całkowicie inaczej się zachowują. Są bardziej... plastyczne.
- Naprawdę?!
- Powiem tak. Jak byłem młodszy, to kręciły mnie dresiary. Każdy facet lubi taką mieszankę dresiary z Matką Polką, trzeba się umieć do tego przyznać. Ale dresiary wtedy mnie nie rozpoznawały, więc miały mnie gdzieś, bo ja nie jestem jakoś zabójczo przystojny. Do momentu właśnie, gdy zobaczyły mnie w telewizji. Nie chcę się chwalić, ale... Był taki wywiad, który wygrzebano, gdy stałem się panem z telewizji. I tam pada zdanie, że miałem trzycyfrową liczbę partnerek. Czy to takie dziwne? Policzcie: miałem 16 lat, gdy straciłem dziewictwo, potem kilkanaście lat bycia singlem. No to się uzbierało... Zaczęły się komentarze. I Stachursky w Eska TV krzywi się, krytykuje, sugeruje, że ściemniam. Pomyślałem sobie: "Jaki ty jesteś biedny, chłopie. Byłeś na topie, a nie korzystałeś? To co ty robiłeś, kiedy miałeś swoje 15 minut sławy?".
Czesław swoje na szczęście dobrze wykorzystał.
Przypomnijmy:"Nakręciłem z koleżanką PORNOLA"