_
_
Gośćmi wczorajszego odcinka show Kuby Wojewódzkiego byli Natalia Siwiec i kandydat na prezydenta RP Paweł Kukiz. Natalia wyznała, że wcale nie powodzi jej się tak świetnie, jak wszyscy przypuszczają, wnioskując po jej "światowych" fotorelacjach z Instagrama. Takich jak ta najnowsza: Siwiec bawi się z mężem w Miami (ZDJĘCIA)
Od roku mamy ten sam samochód - poskarżyła się. Ja żyję ze swoich pieniędzy, a Mariusz ma firmę z akcesoriami do telefonów komórkowych.
Siwiec wyznała, że tak ciężko pracuje, "jeżdżąc na eventy i sesje", że nie ma nawet czasu pozmywać naczyń.
Ludziom samym nie chce się robić. Myślą, że wszystko przychodzi ot tak. Ja bardzo dużo pracuję - tłumaczyła. Robię bardzo dużo rzeczy. Nie zmywam, bo nie mam na to czasu. Jeżdżę na eventy, na sesje. Chodzę na lekcje aktorstwa i śpiewu, robię sweet focie na zapas. Najlepiej sprzedają się zdjęcia seksowne. Chyba jedyny mój błąd, że nie poszłam do szkoły aktorskiej.
Siwiec wyznała, że chętnie zagrałaby w filmie Zanussiego. A może nawet Smarzowskiego, ale to chyba pod warunkiem, że przypomniałaby sobie, co nakręcił, bo w programie miała z tym problem.
Jednak w marzeniach widzi siebie raczej w produkcjach zagranicznych.
Moim marzeniem jest zagrać u Tarantino - wyznała. Albo u Kubricka.
Z tym drugim może być niestety problem. Twórca Mechanicznej pomarańczy nie żyje od 16 lat. Na razie, z braku poważnych wyzwań aktorskich, Natalia skupia się na promowaniu akcji Płodny Polak. Korzystając z okazji przestrzegła wszystkich panów, żeby nie trzymali telefonów komórkowych między nogami:
Chodzi o to, żeby nie trzymać laptopa na kolanach ani telefonu komórkowego między nogami. Od tego się przegrzewa penis i jajka.
_
_