Ostatnia stylizacja Michała Witkowskiego zaprezentowana podczas łódzkiego Tygodnia Mody nie wywołała niestety takiego entuzjazmu, jakiego oczekiwał celebryta. Tłumaczenie, że założył naszyjnik i kapelusz z symbolem nazistowskiej organizacji SS, bo "nie miał świadomości, ze kogoś urazi" nie wystarczyło. Witkowski zniknął z salonów, ale sprawa jeszcze się nie zakończyła. Przypomnijmy: To nie koniec kłopotów Witkowskiego! Jest zawiadomienie do prokuratury!
Wygląda jednak na to, że Michałowi już znudziło się życie bez bywania na imprezach i wywoływania skandali. W rozmowie z Newseria Lifestyle pisarz stwierdził, że jest w stanie "zrezygnować z pewnych cech, które nie podobają się reklamodawcom". Wszystko po to, by wrócić do show biznesu:
W tej chwili moja sytuacja jest taka, że pogrzeb Miss Gizzy został poważnie potraktowany, a głównie chodziło o to, żeby zrobić show do kolekcji Arkadiusa: bluzki w nekrologi, cała filozofia - wyjaśnia. No i się zaczęło, że umarłem, więc skoro się zaczęło, to postanowiliśmy się pożegnać z kilkoma cechami Miss Gizzy, które się nie podobają telewizjom, reklamodawcom i jest z nimi więcej zachodu niż pożytku, np. taka ewidentna damskość, czyli wiszące w uszach kolczyki, lakierowanie paznokci czy kontrowersyjność.
Niestety, Michał dyskretnie pominął wątek noszenia biżuterii z nazistowskimi symbolami.
Można być kolorowym, można sobie wytatuować kreskówki na twarzy, zajechać kosmicznym pojazdem na pokaz mody. To nie będzie ani kontrowersyjne, ani damskie. Natomiast jeśli sobie zrobisz Matkę Boską, no to już jest inaczej... - mówi pisarz.
Witkowski żali się też w wywiadzie, że... boli go to, w jaki sposób jest traktowany. Uważa, że potrafi więcej niż inne blogerki modowe, a i tak musi udowadniać wszystkim, że jest mądrzejszy od nich:
Będę teraz stawiał na to, że jestem pisarzem, bo mam już dosyć tych głupich dziewuszek, które po prostu są na poziomie takim, na jakim ja byłem w 1991 roku - mówi. Szkoda, że światowej sławy pisarz, który jest wystawiany w Nowym Jorku musi udowadniać światu, że jest równie istotny, co jakaś laska, która ma 16 lat i założyła bloga.
Chcecie zobaczyć go jeszcze na ściance?