Iggy Azalea była wielokrotnie krytykowana za nadwagę i zbyt okazałą pupę. Podobnie jak Kim Kardashian, Nicki Minaj i Amber Rose wokalistka także ma spore pośladki i zapewnia, że w ogóle się nie przejmuje komentarzami na temat swojego ciała. Iggy wystąpiła niedawno w kampanii bielizny marki Bond. W wywiadzie dla magazynu WHO przyznała, że pozowanie niemal nago sprawiało jej dyskomfort.
Jestem, jak każda normalna dziewczyna. Mam straszny cellulite i kompleksy - powiedziała gwiazda. To ważne, aby ludzie widzieli celebrytów oraz gwiazdy takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Chcę móc pójść na plaże i pokazać mój cellulit i nie bać się, że ta informacja zszokuje moich fanów. Celebrytki też mają rozstępy i nadwagę.
Nie mam nic przeciwko boksowi i operacjom plastycznym. To kwestia znalezienia równowagi pomiędzy dbaniem o siebie i akceptacją tego, że nikt nie jest idealny - dodała.
Iggy została skrytykowana i nazwana "tłustą świnią" po opublikowaniu kampanii bielizny. W odpowiedzi wokalistka napisała jedynie, że "przykro jej, gdyż muszą bardzo nienawidzić własnych ciał".