W listopadzie ubiegłego roku Bono uległ dość poważnemu wypadkowi w nowojorskim Central Parku. Muzyk ucierpiał podczas przejażdżki rowerem. Drugi rowerzysta wjechał w niego z dużą prędkością i Bono upadł na rękę. Okazało się, że to, co wyglądało na niewinną kontuzję, ciągnie się za nim od miesięcy.
Przypomnijmy: Bono nigdy już NIE ZAGRA na GITARZE?!
Po prawie pół roku do wypadku stan muzyka poprawił się tylko nieznacznie. Bono udzielił właśnie wywiadu dziennikowi The New York Times, w którym opisał szczegóły swojej rekonwalescencji. Nie są one zbyt pocieszające:
Wciąż nie mogę grać na gitarze, czuję się, jakbym miał rękę innej osoby - powiedział. Lekarze twierdzą, że stan nerwów w dłoni z tygodnia na tydzień poprawia się o milimetry. Za jakieś 13 miesięcy powinienem wiedzieć, czy wrócę jeszcze na scenę.