Papież Franciszek stara się mieć bliski kontakt z wiernymi. Jako pierwszy w historii zgodził się na wspólne "selfie" z młodymi ludźmi, którzy przyjechali do Rzymu na pielgrzymkę. Często korzysta też z mediów społecznościowych, a jednocześnie odmawia przeprowadzki do Pałacu Apostolskiego. Nadal mieszka w hotelu dla pracowników Watykanu.
Franciszek stara się też osobiście reagować na prośby osób piszących do niego z całego świata. Z jednego z nadesłanych listów dowiedział się o chorym mężczyźnie, któremu postanowił przekazać telefonicznie słowa wsparcia. Na początku mężczyzna nie chciał uwierzyć, że rozmawia z Franciszkiem i rozłączył się... Dwa razy.
Dopiero przy trzecim telefonie zacząłem zastanawiać się, czy to naprawdę nie jest papież. Kiedy to do mnie dotarło, odebrało mi mowę, ale Franciszek przyszedł mi z pomocą, mówiąc, że była to dla niego zabawna sytuacja - wyznał mężczyzna w rozmowie z włoską gazetą, L'Osservatore Romano.
Papież zaprosił Włocha na audiencję generalną w Watykanie.