Najnowsze sondaże przedwyborcze potwierdzają to, co czuć było już od dawna. Bronisław Komorowski znów stracił sporo poparcia, a na mocne, trzecie miejsce wysunął się bezpartyjny muzyk, Paweł Kukiz. Głosować na niego chce już 11% ankietowanych. Komentatorzy polityczni udają zaskoczonych. No bo jak to możliwe, że Bronisław Komorowski traci w sondażach? Przecież miał wygrać w pierwszej turze.
Komorowski jest tak energiczny, że jego wyborcy ziewają, gdy pokazują go w telewizji. Reszta kandydatów też nie wygląda, jakby szczerze wierzyła w to, co mówi.
Kukiz wyróżnia się na tym tle. Widać, że przynajmniej mu się chce, że ma w sobie energię do działania i próbuje coś zmienić. A jest co zmieniać. Nie zazdrościcie czasami Amerykanom, że mają prezydenta, który potrafi przemawiać i ich zmotywować? Gdy go słyszą, mogą się z nim nie zgadzać, ale chce im się działać i wierzyć w swój kraj. Nasz nastraja nas niestety tylko do smacznej drzemki. Mówi tak, jakby nie chciało mu się nawet wygrać wyborów. Może zasługujemy jednak na coś więcej?
Kukiz nie wygra pewnie wyborów, ale zdobywa coraz wyższe poparcie tym, że jest szczery i widać, że wierzy w to, co mówi. Przypomnijmy, dlaczego jego wynik może być nawet wyższy niż 11% i nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem.
Tak "zgasił" niedoszłego byłego kandydata na prezydenta, Tomasza Lisa, w jego własnym programie. Spójrzcie na jego reakcję:
To jego spot wyborczy:
A tak wyglądał przerwany wywiad Kukiza z nieprzygotowaną dziennikarką TVN24. Też warto go obejrzeć: