Wśród celebrytek trwa rywalizacja o to, która najwcześniej po porodzie pokaże się na ściance bez śladu ciążowych kilogramów. Za niedościgły wzór w tej rywalizacji uchodzi Heidi Klum, która po zaledwie trzech tygodniach prezentowała skąpą bieliznę na pokazie Victoria's Secret.
Polskie celebrytki także marzą o takich rezultatach. Oficjalnie jednak zapewniają oczywiście, że wcale im na tym nie zależy.
Zaczęło się od Nataszy Urbańskiej, która w 2008 roku urodziła dziecko i zaledwie miesiąc po porodzie szalała na scenie Teatru Buffo. Zobacz: Pierwsze zdjęcia Nataszy Urbańskiej po porodzie!
Cały proces powrotu do formy po porodzie zaczyna się właściwie przed porodem - wyjaśniła we wczorajszym programie Agnieszki Szulim "sexy mama", Katarzyna Cichopek. Oczywiście stosowałam różne tricki telewizyjne, jak wyszczuplająca bielizna, czy odpowiednio dobrane stylizacje, żeby zniwelować te wałeczki, które mi pozostały. Popadłam w ten wyścig sama ze sobą, chciałam być chudsza, ładniejsza. Ale potem wyluzowałam, jak patrzyłam na swoje śpiące dziecko. Pomyślałam, że w końcu nie jadłam pączków przez 9 miesięcy, tylko dałam nowe życie i mam prawo tak wyglądać.
Tę opinię podziela Aleksandra Kisio, która w styczniu tego roku została mamą po raz pierwszy.
Do końca dziewiątego miesiąca chodziłam na ćwiczenia dla kobiet w ciąży. Chodziłam też na basen, dużo spacerowałam. Starałam się odżywiać dobrze, chociaż pozwalałam sobie na więcej - zwierzyła się w telewizji. Nie można ćwiczyć ani po porodzie naturalnym ani po cesarce od razu. Kobieta musi przebrnąć przez połóg i dopiero po tym może zabrać się za siebie. Być może są osoby, które chcą pokazać, że tej ciąży w ogóle nie było, chudną po 20 kilo i mają świetne figury, ja uważam, że wszysto powinno dojść w organizmie do siebie i to powinna być naturalna kolej rzeczy.
Jako entuzjastka "naturalnej kolei rzeczy" zadeklarowała się także Anna Wendzikowska, mało oczytana "dziennikarka" TVN-u.
Mam takie poczucie, że fajnie by było wrócić do siebie, do tego, co było przed ciążą. Uważam, że trzeba korzystać ze wszystkiego, co jest dostępne na rynku. Korzystam więc z masaży i nieinwazyjnych zabiegów - pochwaliła się.
Przypomnijmy, że wróciła na siłownię już w trzy tygodnie po porodzie:Wendzikowska trenuje w 3 TYGODNIE po porodzie!
Szkoda trochę, że nie zadbała o swój umysł tak samo jak o ciało. Zobacz: Wendzikowska zgodziła się zrobić wywiad z... Charlesem Bukowskim!