Jennifer Lopez nie będzie przestrzegać nakazów scjentologii w czasie narodzin swojego pierwszego dziecka. Piosenkarka zapowiadała, że zastosuje się do nauk Kościoła Scjentologicznego i będzie rodzić w absolutnej ciszy i bez środków przeciwbólowych. Namówiła ją do tego jej najlepsza przyjaciółka - scjentolożka Leah Remini.
Jennifer zaczęła przygotowanie do narodzin zgodne z naukami sekty; uczęszczała nawet na specjalne "oczyszczające" sesje treningowe. Lopez ogłosiła swoją decyzję w listopadzie. Jej znajomi twierdzili, że zgodziła się na to dla dobra dziecka; scjentolodzy zapewniali ją, że praktykowane przez nich zasady minimalizują stres nowonarodzonych dzieci i oszczędzają im traumatycznych przeżyć. Jednak niedawno Jen zmieniła zdanie. Jeśli myślicie, że sama doszła do odpowiednich wniosków, jesteście w błędzie. Dopiero lekarze musieli jej tego zabronić. Istnieje ryzyko, że poród nie będzie łatwy, tym bardziej, że piosenkarka ma urodzić bliźnięta:
Jennifer podjęła tę decyzję świadomie. Ze względu na wiek znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Dlatego zda się na opinię lekarzy. Woli, żeby to oni podejmowali ważne decyzje; czy podać jej znieczulenie albo inne leki podczas porodu.