_
_
Olaf Lubaszenko rok temu w wywiadzie dla Newsweeka przyznał, że od dawna cierpi na depresję i to właśnie ta choroba powoduje u niego otyłość.
Depresja i otyłość to siostry bliźniaczki - powiedział. Zwrócił także uwagę na to, że większość ludzi nie rozumie, na czym polega depresja. Ich zdaniem wystarczy tylko wziąć się w garść.
Z ust światłych przyjaciół słyszałem: "Jakbym cię wziął, k..., do pionu, to zaraz by ci przeszła depresja" - wspominał.
Obecnie Lubaszenko jest na dobrej drodze do wyzdrowienia. Stracił kilka kilo i gra w serialu Strażacy. Niestety, przyznaje, że większość jego przyjaźni nie przetrwała tej próby.
Nie siedziałem non stop w czterech ścianach fizycznie. Normalnie pracowałem, robiłem zakupy... Tylko relacje towarzyskie zanikły, o jakieś 90 procent. Zwariowałbym sam ze sobą w mieszkaniu. Trzeba siebie lubić, żeby się zgadzać na własne towarzystwo - wspomina w wywiadzie dla Onetu. Jeśli miało to spełnić funkcję autoterapeutyczną, to spełniło. Być może jeszcze nie widać efektów. A może nigdy nie będzie ich widać. Zdrowia się nie da zaplanować, to nie produkcja sznurowadeł. Ale wewnętrznie mówienie o tym bardzo mi pomogło. Wzmocniło mnie.
_
_