Anna Guzik karierę w show biznesie zawdzięczała w dużej mierze swoim puszystym kształtom. Właśnie w takiej wersji najbardziej podobała się producentom, którzy oferowali jej role w serialach Na Wspólnej i Heli w opałach. Z czasem aktorka uznała jednak, że powinna schudnąć.
Źle się czułam w swoim ciele, byłam przepracowana - wspomina w Dzień Dobry TVN. Ja bardziej zainwestowałam w swój odpoczynek, żeby pójść do lekarza czy pochodzić po górach. Nie można żyć 3 lata bez urlopu. Chudnięcie przyszło przy okazji. W moim przypadku proces chudnięcia trwał 2 lata i był bardziej zauważalny dla osób z zewnątrz niż dla mnie. Największym problemem było dla mnie zrzucenie tego balastu, utrzymanie już nie.
Nową sylwetką Guzik cieszy się już od 5 lat. W telewizji opowiada, jak udaje jej się ją utrzymać, mimo wielkiej słabości do słodyczy.
Jak udało jej się schudnąć?
Siłka - odpowiada. Ja jestem zwolenniczką ruchu, więc staram się naprzemiennie chodzić na siłownię, basen, tenis, spacer. A dieta? Dieta cud... Oczywiście staram się ograniczać rzeczy, które są bardzo kaloryczne. Moją piętą achiellesową, o czym wszyscy wiedzą, są słodycze. Wszystko trzeba jeść z umiarem, jeśli go zachowamy to nie wrócimy do poprzedniej wagi. U mnie efekt utrzymuje się od 5 lat. Największym problemem było zrzucenie tego balastu, utrzymanie już nie.
Na sugestię reporterki, że wszystkie, z takim wysiłkiem osiągnięte efekty, może zaburzyć ciąża, Guzik odpowiedziała tylko "tfu, tfu!". Nie planuje dzieci?