Justin Timberlake i Jessica Biel spotykają się ze sobą od dziewięciu miesięcy. Mimo kilku skandali związanych z domniemaną niewiernością piosenkarza, są ze sobą szczęśliwi. Dziennikarze coraz częściej pytają Justina o zaręczyny i ślub. Wokalista odpowiada, że na razie nie zamierza się oświadczać.
Jest to zrozumiałe, dziewięć miesięcy to za krótko, aby poważnie myśleć o małżeństwie. Jednak Timberlake twierdzi, że nie decyduje się na ten krok z powodu... Britney Spears! Justin tłumaczy, że martwi się o kondycję psychiczną swojej byłej dziewczyny. Piosenkarka przeżywa trudne chwile i Timberlake obawia się, że wieść o jego zaręczynach mogłaby ponownie doprowadzić ją do załamania nerwowego:
Nie jestem bez serca… nie mógłbym tego zrobić Britney, nie teraz. Po prostu nie możemy się zaręczyć - w tej chwili nie chcę zrobić nic, co mogłoby przysporzyć Britney jeszcze więcej cierpień.
Naszym zdaniem Spears ma teraz tyle poważnych problemów, że akurat zaręczyny Timberlake'a nie zrobiłyby jej większej różnicy. Podziwiamy jednak umiejętność znalezienia wymówki. Biel nie ma się czego czepiać.