Morgan Freeman od lat jest zaangażowany w działalność organizacji popierających legalizacje marihuany. Gwiazdor wielokrotnie komentował decyzję amerykańskiego rządu zaostrzającego prawo przeciwko posiadaczom miękkiego narkotyku. Brał udział także w akcjach uświadamiających "medyczny, dobry wpływ marihuany" na wiele schorzeń oraz chorób przewlekłych.
W nowym wywiadzie dla The Daily Beast aktor przyznał otwarcie, że regularnie pali marihuanę. Oczywiście przepisał mu ją lekarz.
Kocham marihuanę. Jadłbym ją, pił, palił i wciągał. To najlepsza rzecz na świecie – powiedział gwiazdor. Moja pierwsza żona nauczyła mnie palić skręty wiele lat temu. To były piękne czasy. Dzisiaj lekarz przepisuje mi marihuanę na mój bolący bark. Ból zupełnie mija. Wielu osobom mogłaby pomóc. Dlatego powinna być zalegalizowana wszędzie.
Wiem, że wielu młodych ludzi zaczyna od marihuany i sięga po silniejsze narkotyki. Tym bardziej powinna być legalna, aby nie mieli kontaktu z handlarzami, ale kupowali ją w kontrolowany sposób – dodał gwiazdor.