Ewa Kasprzyk w miniony piątek pożegnała się z Tańcem z gwiazdami. Trzy dni później w tygodniku Twoje Imperium ukazał się wywiad z aktorką, którego najwyraźniej udzieliła jeszcze przed odpadnięciem z programu. Zdążyła jeszcze w nim wyznać, że chce tańczyć jak najdłużej. Przeczyć ma to doniesieniom tabloidów, że jest już zmęczona pląsami na parkiecie Polsatu. Zobacz: Kasprzyk ma już dość "Tańca z gwiazdami"! "Przestało jej zależeć"
Z moim kręgosłupem i kolanami jest wszystko w porządku. Nie mam żadnej kontuzji - zapewnia. Z wielką radością jeżdżę na treningi. Myślę, że jeśli przestane tańczyć, będzie mi bardzo żal. Tańczę od czterech miesięcy. To bardzo dobry czas dla mnie. Bo tak sobie myślę, że mam najprzystojniejszego tancerza i mam najwyższą gażę. Tak mówią, a ja tego nie dementuję. Do tego nam najwięcej lat ze wszystkich uczestników. Na początku tańczyłam trochę klockowato, teraz jest dużo lepiej. Oglądam wszystkie odcinki, żeby zobaczyć, czy robię jakiekolwiek postępy.
Aktorka w piątek zakończył swoją przygodę z programem, bogatsza podobno aż o 135 tysięcy złotych. Odpadła w dobrym stylu, tuż przed półfinałem, zajmując ostatecznie 4. miejsce. W rozmowie z tabloidem ujawnia, że ma kolejne plany.
Chcę na dwa tygodnie wyjechać do Tajlandii trenować tajski boks. W Warszawie nie mam takiej możliwości, bo chociaż można tutaj uprawiać ten sport, to trenują go wyłącznie mężczyźni, a to mi już nie odpowiada - tłumaczy aktorka. Lubię tajski boks tak samo jak taniec. To były przyjemności długo mi nieznane. A jeśli coś jest dla mnie nieznane, koniecznie chcę to poznać i dotknąć.
Zobaczcie ostatnie dwa tańce aktorki. Kibicowaliście jej?