_
_
W zeszłym tygodniu Fakt opublikował pretensje ze strony przyrodniego brata Marcina Gortata o to, że bogaty koszykarz nie kupił ojcu domu i samochodu, a przecież to dla niego żaden wydatek. Brat sportowca, Robert, ujawnił, że na początku kariery ich ojciec, Janusz Gortat, dwukrotny medalista olimpijski w boksie, bardzo wspierał Marcina, także finansowo. Zobacz: Brat Gortata oskarża w "Fakcie": "Zarabia miliony, a NIE ODDAŁ PIENIĘDZY OJCU! To MEDIA GO WYKREOWAŁY na człowieka bez skazy"
Kilka dni później na ten temat wypowiedziała się mama koszykarza. Jej zdaniem, Robert trochę się pospieszył z dysponowaniem pieniędzmi przyrodniego brata.
Robert wypowiada stek bzdur - komentuje w tabloidzie Alicja Gortat. Marcin nie skomentował jego wymyślonych zarzutów i pokazał, że ma wielką klasę. Nie chciał mu robić przykrości. Wierzę, że prawda wyjdzie na jaw. Januszowi nie dzieje się żadna krzywda. On jest zabezpieczony finansowo do końca życia, chociaż ostatnio mocno podupadł na zdrowiu. Dziś nie chcę się odnosić do konkretnych zarzutów, jakie wysunął Robert , ale możliwe, że kiedyś skomentuję jego absurdalne słowa.
Alicja Gortat zapewnia, że nie ma o co mieć do syna żalu. Ujawnia, że Marcin zawsze pamięta o Dniu Matki, chociaż składa życzenia w drugą niedzielę maja, czyli wtedy gdy to święto obchodzą Amerykanie.
Wszystkiego najlepszego mamo. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia - napisał na Twitterze. I dużo radości z oglądania NBA o drugiej w nocy. Kocham Cię.
_
_
_
_