Anna Mucha perfekcyjnie potrafi wzbudzić zainteresowanie swoją osobą. Celebrytka pokazuje się niemal na każdej imprezie i wypowiada prawie na każdy temat. Jako "sexy-mama" popierała już publiczne karmienie piersią a kilka dni potem postanowiła zabrać głos w sprawie molestowania i mobbingu. Przypomnijmy: Mucha: "TAK, BYŁAM MOLESTOWANA. Byłam wtedy dzieckiem"
W przerwach od bywania gościem w programach publicystycznych, Anna Mucha bryluje przy wieszakach z ubraniami, z którymi potem wdzięcznie się fotografuje. Wczoraj pojawiła się na otwarciu butiku Andrzeja Jedynaka, gdzie przymierzała eleganckie futra. Zobacz: Mucha znów pozuje z futrami (ZDJĘCIA)
Zachowanie Muchy zbulwersowało Karolinę Korwin-Piotrowską, która poświęciła jej najnowszy felieton.
Teraz kolejna celebrytka, oczywiście za pieniądze, promuje coś, od czego myślący i empatyczny świat odchodzi, czemu jest otwarcie przeciwny. Anna Mucha, królowa polskich celebrytek, po raz kolejny pozowała w sklepie z futrami - pisze dziennikarka. Po raz kolejny, za pieniądze, zaprezentowała swoją ignorancję. Rozumiem, że pieniądz nie śmierdzi i lepiej jest zarabiać niż kraść. Tu się zgadzamy. Rachunki trzeba płacić. Żyć trzeba. Tylko, że może jestem naiwna, ale myślę, że może czasem warto jakiejś kaski nie zarobić. I wrzucić w głowie funkcję o nazwie "myślenie" oraz "empatia".
Korwin-Piotrowska przypomniała sytuację sprzed czterech lat, kiedy Joanna Krupa ostentacyjnie wyszła z premiery na widok Muchy ubranej w naturalne, srebrne futro. Dziennikarka przyznała, że sama ma ochotę "wylać jakiś żrący płyn" na Muchę, która jej zdaniem promuje mordowanie bezbronnych zwierząt.
(...) Tu chodzi o świadomość. O myślenie. Nie tylko o zarabianie pieniędzy i podlewanie swojego wyolbrzymionego ego. W efekcie owych akcji w wielu krajach albo już zakazano hodowli zwierząt na futra, albo za chwilę to nastąpi. U nas lobby hodowców zwierząt na futra ma się świetnie. Niestety. I ich twarzą jest Anna Mucha. Reklamuje mordowanie bezbronnych zwierząt. Kolejna celebrytka, która zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że to, co robi, ma realny wpływ na ludzi. (...) - ocenia Korwin-Piotrowska.
Według dziennikarki Mucha przyszła na promocję futer dla pieniędzy i dla zbudowania popularności. Nie może jednak zrozumieć, że dla tych celów celebrytka jest w stanie upaść tak nisko:
Rozumiem, że jej za to płacą. Mucha kocha kontrowersje, kocha wbudzać szum, bo to daje jej kolejne artykuły, zdjęcia, okładki, w końcu pewnie spore zyski. Na tym buduje swoją markę. Taką ma strategię - pisze. Ale czy są to aż tak wielkie pieniądze, by pogrążać się znowu? Jest naprawdę tak biedna, nie ma kasy, że robi takie rzeczy? Może trzeba jej na życie i rachunki pożyczyć? Jakąś może specjalną zrzutkę zrobić w internecie, żeby więcej już takich głupot publicznie nie robiła? Mogę się dorzucić do tej "ściepy na Muchę". Serio.
Myślicie, że Mucha jej odpowie? Przy ostatniej okazji nie mogła się powstrzymać.