_
_
Alicja Bachleda Curuś po rozstaniu z Colinem Farrellem zamieszkała z synem w domu, który zostawił jej były kochanek. Początkowo aktorka bardzo polubiła swój dom i urządzała go z dużą starannością.
Jest w jasnych, optymistycznych barwach, z dużymi białymi kanapami - wyznała w jednym z wywiadów. Wszędzie są książki, a także pamiątki i fotografie rodzinne. Urządziłam go tak, by był szczęśliwy, przyjazny, ciepły i słoneczny.
Z czasem jednak Alicja zaczęła czuć się niekomfortowo w domu, który przywoływał tyle bolesnych wspomnień z okresu, gdy zrozumiała, że miłość jej i Colina już się wypaliła.
Żeby zacząć cieszyć się życiem, Ala musi się stąd wyprowadzić - komentuje znajoma aktorki w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Zrozumiała, że to jedyna słuszna decyzja.
Alicja podobno już szuka nabywcy. Nie ma jednak skonkretyzowanych planów, dokąd się wyprowadzi. Nie jest pewna, czy chce samotnie urządzać kolejny dom.
Nie wie jeszcze, czy kupi inny dom, czy może wybierze apartament. Skłania się raczej do tego drugiego - informuje tabloid. Zasmakowała już życia w mieszkaniu i wie, że jest ono dużo wygodniejsze, szczególnie dla samotnej kobiety. Teraz chce zamieszkać w miejscu, z którym nie wiążą się żadne wspomnienia.
_**
_
**