W Cannes trwa 68. edycja corocznego, słynnego Festiwalu Filmowego. Jest to jedno z największych europejskich wydarzeń poświęconych sztuce filmowej, które przyciąga gwiazdy i celebrytów z całego świata - a wraz z nimi setki fotografów i dziennikarzy, śledzących każdy krok sławnych i bogatych. Zobacz: Gwiazdy na otwarciu Festiwalu Filmowego w Cannes (DUŻO ZDJĘĆ)
Okazuje się jednak, że i sami celebryci wpadają w sidła aury sławy i luksusu, którymi się otaczają. Posiadanie aparatów fotograficznych w telefonach komórkowych sprawiło, że na oficjalnych imprezach sławne osoby zbierały się w małe grupy, robiąc sobie nawzajem zdjęcia i pozując do "selfie" - ignorując tym samym zgromadzonych fanów oraz profesjonalnych fotografów.
Zjawisko robienia sobie włąsnych zdjęć na czerwonym dywanie tak bardzo zakłócało ceremonie otwarcia imprez artystycznych, że Thierry Fremaux, dyrektor festiwalu w Cannes, wydał nieoficjalny zakaz robienia sobie"selfie" podczas otwierającej gali. Ogłosił, że to "niedorzeczna i groteskowa" praktyka, a większość gwiazd uznała, że nie chce się narażać na taką etykietkę.
Fremaux został poparty przez Catherine Deneuve. 71-letnia słynna aktorka w wywiadzie dla serwisu Independent, że "media społecznościowe zniszczyły marzenia o gwiazdach".
Prywatne życie aktorów i aktorek jest ujawniane całemu światu. Ludzie publikują w sieciach społecznościowych nawet prywatne zdjęcia - narzeka Deneuve. Żal mi ich. Każdy może robić w życiu na co ma ochotę, ale to nie prowadzi do rozbudzania marzeń.
Deneuve uważa, że bez aury tajemniczości i niedostępności niemożliwe jest gwiazdorstwo - a zaczyna bycie celebrytą:
Bycie gwiazdą wymaga blasku oraz tajemniczości. Musisz zostawić coś dla siebie. Nie powinno się wystawiać na pokaz całego życia prywatnego. Widuję tak wiele zdjęć, tyle obrazów... to trudne, żeby utrzymać przy tym aurę tajemniczości.
Mają rację? A może chodzi o to, że to z nimi nikt nie chciał sobie "robić selfiaka"?