Beata Tyszkiewicz paliła przez większość swojego życia. Nie zdecydowała się rzucić papierosów nawet po wprowadzeniu zakazu palenia w miejscach publicznych i znaczących podwyżkach cen papierosów.
Ostatnio fotoreporter Faktu "przyłapał" aktorkę na paleniu za kierownicą samochodu.
Palenie w aucie? To dla mnie żadna nowość - skomentowała Tyszkiewicz. Czemu nie? Wszędzie palę i się nad tym nie zastanawiam. Jestem zabiegana.
Aktorka przyznaje, że próbowała rzucić palenie. W 2011 roku nawet się przez chwilę udało. Szybko jednak wróciła do nałogu.
Rzucałam 200 razy i mi się nie udało - ujawnia w Fakcie. Nie martwię się o zdrowie i się trzymam. Piję sok z marchewki i jabłuszka, który polecam.
Zobacz też: Tyszkiewicz ostrzega Kwiatkowskiego: "NIE PAL!"