Andrzej Chyra znany jest z tego, że lubi odreagować stresy za pomocą alkoholu. Czasem sprawy wymykają się spod kontroli. Aktorowi zdarzyło się już przyjść na konferencję prasową z siniakami po pijackiej bójce, a także sikać na ulicy w obecności strażniczki miejskiej. Zobacz: Chyra Z SINIAKIAMI NA TWARZY! "WDAŁ SIĘ W BÓJKĘ"?!
Ostatnio - dość niespodziewanie, chyba także dla samego aktora - wyszło na jaw, że wkrótce zostanie ojcem. Początkowo Chyra tak się wzruszył, że nawet pozwolił swojej dziewczynie wprowadzić się do swojego mieszkania. To wielki gest i - jak wskazuje przykład Tomasza Karolaka - wcale nie taki oczywisty. Zobacz:Karolak znów poniża Kołakowską?
Niestety zapału rodzicielskiego nie starczyło Chyrze na rzucenie picia. Ostatnio znów widziano go, jak przelewa trunek do filiżanki.
Słoneczne majowe popołudnie. Andrzej Chyra udaje się do jednej z warszawskich pracowni artystycznych. Na miejscu wraz z przyjaciółmi przy otwartym oknie rozlewa do kubków kolorowy trunek, którym się z wielką lubością raczy. Niby nic wielkiego - ot, może być i herbata, może i sok jabłkowy. Jednak gdy go zabrakło, znany aktor rzucił wszystko i wyszedł z budynku - relacjonuje Super Express. Pożyczył pierwszy z brzegu rower, nie bacząc, że ma fotelik dla dziecka. Pognał przed siebie - prosto do sklepu monopolowego. Chyra kupuje dwie buteleczki wódki i paczkę papierosów. Potem jak gdyby nigdy nic wraca do swojej pracowni.