Od trzech dni w Wiedniu trwa jubileuszowy, 60. Festiwal Piosenki Eurowizji. W tym roku rywalizację podzielono na dwa etapy: najpierw uczestnicy walczyli ze sobą w półfinałach, a dopiero w sobotę wystartują w oficjalnym finale. Faworytką pierwszego, wtorkowego konkursu była Polina Gagarina z Rosji. Przypomnijmy: Rosjanka jest faworytką pierwszego półfinału Eurowizji 2015! (ZDJĘCIA)
Kilkanaście minut temu w Wiedniu zakończył się drugi półfinał, w którym udział wzięła Monika Kuszyńska. Niepełnosprawna wokalistka wykonała piosenkę In the name of love i wywarła na jurorach tak duże wrażenie, że dostała się do sobotniego finału. Oprócz niej na scenie zobaczymy między innymi reprezentantów z Litwy, Szwecji i Norwegii.
Tegoroczna Eurowizja jest dla Polski szczególna także z tego powodu, że równo 20 lat temu największy sukces w "polskiej" historii konkursu odniosła Edyta Górniak, która zajęła wówczas drugie miejsce.
Myślicie, że Monika ma szansę przebić Edytę?