Tatiana Okupnik i Tomasz Barański dziś wieczorem zawalczą o Kryształową Kulę. Szczególnie Barański jest tym bardzo podekscytowany, bo jeszcze nigdy w Tańcu z gwiazdami nie zaszedł tak daleko. W rozmowie z Super Expressem Okupnik wyznaje, że tańczyła ze złamanym żebrem specjalnie dla niego.
Moja kontuzja wpłynęła na naszą relację z Tomkiem, bo on nie wiedział, jak się w tym wszystkim odnaleźć. Z jednej strony chciał ćwiczyć, a z drugiej widział, że jest mi ciężko - wspomina piosenkarka. Tabletki przeciwbólowe mnie otępiały i dużo więcej czasu musiałam poświęcić na opanowanie kroków. A gdy ich nie brałam, to nie byłam w stanie ćwiczyć. Zaczęłam rozważać odejście z programu, ale wtedy poczułam, że ten program to dla mnie też nauka pracy w duecie. Tomek miał marzenie, żeby dojść jak najdalej, bo nigdy wcześniej mu się to nie udało. Pomyślałam, że nie mogę mu tego zrobić i zrezygnować, i że oddam decyzję w ręce widzów. Zacisnęłam zęby i całe szczęście publiczność dała nam szansę - jesteśmy w finale.
Okupnik zapewnia, że mimo kontuzji i bez względu na to, jak jej pójdzie finale, miło zapamięta udział w programie.
Warto nie odpuszczać nawet wtedy, gdy jest ciężko. Że warto walczyć o spełnienie marzeń i że każdy z nas w trudnych chwilach potrzebuje wsparcia drugiego człowieka - wyznaje piosenkarka. Ogromną przyjemność sprawiały mi próby w studio. Kiedy widać było pracę całej ekipy. Rekwizytorzy, inspicjenci, oświetleniowcy, orkiestra, cała produkcja, reżyser, dziewczyny zajmujące się kostiumami - po prostu wszyscy pracowali na to, żeby nasza choreografia trwająca półtorej minuty wypadła jak najlepiej. Taki ferwor przygotowań w "Tańcu z gwiazdami" dawał mi dużo radości. A jeśli chodzi o trudne momenty, to wiem, że za jakiś czas będę wspominała je z uśmiechem na twarzy.
Przypomnijmy, że Okupnik i Barański zmierzą się dzisiaj z Agnieszką Kaczorowską i Krzysztofem Wieszczkiem. Komu kibicujecie?