Victoria i David Beckham cieszą się w Azji wręcz bałwochwalczym uwielbieniem. W niektórych świątyniach znajdują się figurki piosenkarki i piłkarza, do których modlą się miliony Chińczyków. Nic dziwnego, że chińska firma produkująca prezerwatywy zamierza wykorzystać do promocji swoich wyrobów gigantyczną popularność Davida Beckhama. Reklama głosi, że każdy mężczyzna, który używa ich kondomów, będzie zdobywał punkty w sypialni, niczym David... gole na boisku piłkarskim.
Reklamowane nazwiskiem Beckhama prezerwatywy w błyskawicznym tempie stały się najlepiej sprzedającą się marką w kraju. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Menadżer najseksowniejszego piłkarza oficjalnie ogłosił, że nazwisko Davida zostało użyte bez konsultacji z nim. Również azjatyccy fani Beckhama głośno protestują:
Nie chcemy, aby Beckham pomyślał, że go nie szanujemy. Kochamy go!
Chińczycy zawsze mieli problem z dużym przyrostem naturalnym. Zdaje się, że właśnie wynaleźli na to sposób. "Gumki- beckhamki". Urocze.