Dorota Gardias we wrześniu zeszłego roku została po raz pierwszy mamą. W rozmowie z Faktem wspomina, że chociaż od dawna marzyła o dziecku, początki nie były łatwe. Pogodynka wyznaje, że cierpiała na depresję poporodową spowodowaną wahaniami hormonalnymi.
Odpowiedzialność za dziecko jest ogromna. Doświadczyłam tak zwanego baby bluesa po porodzie - mówi Gardias. Miałam obniżony nastrój i lęk, że sobie nie poradzę z dzieckiem. Było to spowodowane ogromnym poczuciem odpowiedzialności. Ja zawsze byłam osobą odpowiedzialną, zwłaszcza za inne osoby. Ale przytłoczyła mnie ta świadomość, że teraz jestem jeszcze odpowiedzialna za taką niewinną małą istotkę, którą muszę się opiekować. Oczywiście działo się tak również za sprawą hormonów, które zrobiły swoje.
Atmosfera w domu też nie sprzyjała poprawie nastroju. Jak donosiły wówczas tabloidy, partner pogodynki zamiast jej pomagać, całymi dniami grał na playstation. Ich związek rozpadł się pod koniec marca. Zobacz: Gardias MIAŁA ROMANS z facetem, który sprzedał jej samochód?! Na szczęście Dorota już odnalazła się w nowej roli.
Trzeba złapać do tego wszystkiego dystans. Ta odpowiedzialność staje się z czasem zdrowa a nie przytłaczająca. Hania oczywiście jest moim skarbem, który bym chciała obronić przed całym światem, ale już nie na siłę i w zdrowy sposób tłumaczy pogodynka. Dziś jestem szczęśliwą matką!