Podczas gdy w Polsce rozgrywała się batalia o wygraną w drugiej turze wyborów prezydenckich, Irlandczycy w piątek zagłosowali w sprawie legalizacji małżeństw homoseksualnych. Jak podała telewizja RTE, po przeliczeniu głosów z 40 na 43 okręgi wyborcze pewne jest już, że Irlandczycy z dużą przewagą poparli możliwość zawierania małżeństw osób tej samej płci. Tym samym Irlandia została pierwszym na świecie krajem, gdzie taki przepis został przegłosowany w ogólnonarodowym referendum.
Zgodnie z wynikami homomałżeństwa poparło ponad 63% Irlandczyków, przy frekwencji na poziomie 60%. Istotny jest również fakt, że kraj ten jest postrzegany jako konserwatywny i tradycyjny, a 82% jego mieszkańców deklaruje się jako katolicy. Obydwie strony - zwolennicy i przeciwnicy małżeństw jednopłciowych - w ostatnich tygodniach prowadzili intensywną kampanię wyborczą. Za wprowadzeniem takich regulacji prawnych opowiadało się większość polityków najważniejszych irlandzkich partii, a także wiele znanych na całym świecie gwiazd, takich jak Bono, Colin Farrell czy Hozier.
To rewolucja społeczna i wielkie zadanie dla Kościoła w związku z przekazem od młodych ludzi - mówił w rozmowie z telewizją RTE biskup Dublina, Diarmuid Martin. Chcielibyśmy widzieć rzeczy czarno-białe, ale nasze życie jest w większości szare. Kościół musi wykorzystać ten wynik do tego, by wykorzystać energię, która została uwolniona, na rzecz równości dla wszystkich.
Przypomnijmy, że małżeństwa osób tej samej płci (których nie należy mylić ze związkami partnerskimi) możliwe są w kilkunastu krajach świata - w Holandii, Belgii, Hiszpanii, Kanadzie, Republice Południowej Afryki, Norwegii, Szwecji, Portugalii, Islandii, Argentynie, Danii, Brazylii, Francji, Urugwaju, Nowej Zelandii, Luksemburgu, w niektórych stanach USA i Meksyku oraz Wielkiej Brytanii (z wyłączeniem Irlandii Północnej).