Ostatnio Krystyna Janda nie może pochwalić się ustabilizowaną sytuacją rodzinną. Gwiazda boryka się z problemami swojej córki, Marii Seweryn, która postanowiła związać się z mężczyzną tylko oficjalnie nie posiadającym "żadnych zobowiązań". Szybko okazało się, że nowy kochanek Seweryn ma aż piątkę dzieci z trzema kobietami. Igor Dzierzęcki wystosował już w swojej sprawie dziwne oświadczenie. Przypomnijmy: Kochanek Seweryn pisze do "Faktu". W trzeciej osobie
Krystyna Janda odcięła się od decyzji córki i skupiła na pracy zawodowej. W najnowszym numerze Pani opisuje traumatyczne wydarzenie sprzed lat. Prowadząc samochód, spowodowała wypadek, w którym ucierpiała jej matka.
Jechałam kiedyś samochodem z moim małym, dwuletnim synkiem przypiętym pasami w foteliku z tyłu i mamą siedzącą obok mnie - wspomina Janda na łamach Pani. Syn czegoś się domagał, więc mama odpięła swój pas bezpieczeństwa, starając się spełnić jego prośbę. W tym momencie on otworzył w trakcie jazdy tylne drzwi samochodu. Obejrzałam się przerażona i... wjechałam w latarnię.
Janda wspomina, że następnego dnia wszystko wróciło do normy, ale wypadek pozwolił jej zrozumieć, że czasami wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii:
Mama nieprzypięta pasami uderzyła głową w przednią szybę i straciła pamięć. Byłam pewna, że już tak upłynie nam życie. (...) Rano wszystko minęło. Bez śladu. Ale ja nigdy tego nie zapomnę. To była chwila. Chwila lekkomyślności. Chwila nieuwagi. Chwila zapomnienia. Chwila bezmyślności. Chwila, jaka może się zdarzyć każdemu.