Nie minął nawet tydzień od wyborów prezydenckich, a politycy i celebryci (zwłaszcza ci popierający Bronisława Komorowskiego) już zaczęli prześcigać się w komentowaniu rzeczywistości politycznej i w rozliczaniu Andrzeja Dudy ze złożonych obietnic wyborczych. Najbardziej zmartwieni wygraną Dudy okazali się Kuba Wojewódzki z Renatą Kaczoruk oraz Tomasz Lis, który na wieść o wynikach wyborów trafił do szpitala. Nieco bardziej wyważoną opinię zaprezentował za to Mister Polski, Rafał Maślak. Przypomnijmy: Maślak: "Chcecie opuścić kraj? Droga wolna!"
O obietnice wyborcze zdążyła zapytać prezydenta-elekta także Rzeczpospolita, której to polityk udzielił pierwszego wywiadu po ogłoszeniu wyników.
W Rzeczpospolitej Duda opowiada o swoich planach na prezydenturę. Zapis całej rozmowy gazeta opublikuje w wydaniu weekendowym. Na razie pojawił się tylko jej fragment. Jak komentuje Fakt, niektórzy wyborcy mogą czuć się zawiedzeni.
Nie kwota wolna od podatku, nie JOW-y, a... pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej ma być pierwszą sprawą, którą zajmie się Andrzej Duda, gdy zacznie urzędowanie jako prezydent - pisze tabloid. Pomnik ma stanąć, tak jak chciał PiS, przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Problem w tym, że nie godzi się na to konserwator zabytków. Czy szykuje się wielka awantura o pomnik?
Nowy prezydent nie ukrywa, że to dla niego sprawa priorytetowa.
Wszyscy chyba wiedzą jak ważny był dla mnie Smoleńsk, jak przeżyłem tę katastrofę, ale teraz mam być prezydentem, a nie kustoszem nieistniejącego muzeum - przypomina Andrzej Duda. Zawsze mówiłem, że pomnik powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie zbierały się tysiące ludzi. To Polacy w ten sposób wybrali dla niego miejsce. Będziemy na spokojnie rozmawiali, być może będzie trzeba rozpisać konkurs, przecież nie będę sam decydował. Ale podejmę w tej sprawie działania, bo uważam, że ten pomnik powinien wreszcie stanąć i to w godnym miejscu. To pod Pałacem Prezydenckim zbierali się ludzie.
Nowy prezydent powinien chyba jeszcze odpowiedzieć Mai Sablewskiej.