Kim Kardashian chętnie informuje media o swoich dalszych planach prokreacyjnych. Celebrytka wyznała już, że poczęcie niespełna 2-letniej North było wielką niespodzianką i cudem, bo lekarze doradzali jej skorzystanie ze sztucznego zapłodnienia. O kolejnego potomka z Kanye Westem postanowili się jednak postarać w naturalny sposób. Niestety, podobno trochę przesadzili. Zobacz: Lekarz Kim ostrzega: "Ona uprawia za dużo seksu!"
Teraz magazyn US Weekly cytuje osoby z otoczenia pary, które twierdzą, że w przypadku Kim in vitro nie dało pożądanego efektu. Kardashian i West zastanawiają się więc nad wynajęciem kobiety, która urodzi dla nich dziecko poczęte z połączenia komórki jajowej celebrytki i plemników rapera.
Kim poddała się procedurze zapłodnienia pozaustrojowego - potwierdza informator tygodnika. Trudny, dramatyczny poród North pogorszył kondycję jej macicy. Oboje są pewni, że w tej sytuacji wolą wynająć surogatkę, niż adoptować.
W udzielonym miesiąc temu wywiadzie Kim przyznała, że problemy z poczęciem zmusiły ich do poszukiwania innych sposobów na powiększenie rodziny.
Chciałabym jeszcze kilka razy spróbować in vitro - mówiła w programie ABC Today. Wciąż mam nadzieję, więc chcę podjąć jeszcze kilka prób. Nigdy nie mów nigdy. O adopcji jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy.
Z pewnością w poczęciu upragnionego dziecka pomoże narodowe zainteresowanie sprawą płodności Kardashian i Westa. Trzymamy kciuki.