Od ponad tygodnia temat małżeństw osób tej samej płci jest szczególnie gorąco dyskutowany w Irlandii, w której w specjalnym referendum zalegalizowano związki homoseksualne. Niestety, nowelizacja prawa nie spotkała się z entuzjazmem kościelnych hierarchów. Bliski współpracownik papieża, kardynał Pietro Parolin stwierdził ostatnio, że zmiana jest "porażką ludzkości". Przypomnijmy: Współpracownik papieża: "Małżeństwa homoseksualne są PORAŻKĄ LUDZKOŚCI!"
Prawo nie zezwala na małżeństwa homoseksualne także w niektórych stanach USA. Historia Billa Novaka i Normana MacArthura jest jednak dowodem na to, że uczucie może pokonać wszystkie bariery. Mężczyźni wzięli ze sobą ślub po kilkunastu latach życia jako... "ojciec i syn".
W 1994 roku Bill i Norman zarejestrowali swój związek w Nowym Jorku. Po kilku latach, już na emeryturze, przenieśli się do Pensylwanii, ale tamtejsze prawo nie pozwalało na legalizowanie związków partnerskich. Związek Billa i Normana mógł przetrwać jedynie pod warunkiem, że zarejestrują się jako rodzina.
76-letni Bill został więc "ojcem" 74-letniego Normana.
Było to bardzo dziwne, przyznaję, ale z biegiem czasu odkryliśmy, że wtedy wiele par tak robiło - wyjaśnia Norman. Dzięki temu mogliśmy odwiedzać się w szpitalu a w razie wypadku mieć prawo do informacji na swój temat.
Rok temu w Pensylwanii zmieniono jednak prawo i 70-latkowie mogli legalnie wziąć ślub. Unieważnili przed sądem "adopcję" sprzed lat i następnego dnia wzięli ślub. Teraz żyją już jako swoim mężowie.
Czuję się niesamowicie szczęśliwy - mówi Bill. To jest chyba jedyne, co mogę teraz powiedzieć i opisać swoje uczucia - to ogromne szczęście. Było warto na nie czekać!