Jak dowiedział się Super Express, bezrobotny Tomasz Kammel, "uparcie krąży między dyrektorami swojego dawnego pracodawcy - TVP. Ponieważ nie ma już czego szukać w Jedynce, która cztery miesiące temu nie przedłużyła z nim kontraktu, podjął próbę dostania się do Dwójki."
Podobno prowadzi już rozmowy z jednym z szefów. Ciekawe, czy tym razem coś z nich wyniknie. Do tej pory plotki, jakoby któraś ze stacji telewizyjnych chciała go zatrudnić, okazywały się nieprawdziwe. Rzekomy flirt z TVN wyglądał nawet prawdopodobnie, a okazało się, że stacja nie prowadziła z Kammelem żadnych rozmów.
Czyżby on sam rozpuszczał te plotki, żeby dać do zrozumienia, że nadal jest w obiegu? Nie zdziwilibyśmy się.