Debiut Caitlyn Jenner - do wczoraj jeszcze Bruce'a Jennera - na okładce Vanity Fair był jednym z najgłośniejszych wydarzeń w USA. Zaraz po pojawieniu się pisma z 22-stronicowym artykułem o jej zmianie płci założyła konto na Twitterze, które pobiło rekord w przyroście liczby fanów, pokonując dotychczasowego rekordzistę - Baracka Obamę. Przemiana Caitlyn jest tak drastyczna, że nie rozpoznał jej na okładce pasierb, Robert Kardashian, dla którego przez kilkanaście lat była ojczymem.
Oficjalnie Rob wspierał ojczyma publikując dodające otuchy wpisy w mediach społecznościowych. Trudno powiedzieć, czy nie rozpoznał Caitlyn po retuszu, czy wyraził tym swoje prywatne zdanie na jego temat. Z pewnością jednak celebrytka będzie mieć problemy z akceptacją ze strony swojej matki. 89-letnia Esther Jenner zapowiedziała, że dalej zamierza nazywać swoje dziecko "Bruce".
Wciąż będę nazywać go "Bruce". Jego ojciec i ja nadaliśmy mu to imię - powiedziała w wywiadzie dla serwisu Access Hollywood. To będzie dla mnie męka, żeby przyzwyczaić się do tej zmiany, ale może szczęśliwie w końcu...
Esther wspomniała o odwiedzinach syna jeszcze przed publikacją nowego numeru Vanity Fair. Zaprezentował się matce w nowym, kobiecym wcieleniu. Wspominając ten moment Esther nagle zmieniła sposób, w jakim się o nim wypowiadała.
To było w zeszłym tygodniu. Półtora tygodnia temu wróciłam do domu. I wtedy spotkałam Caitlyn. Ona jest... zdecydowanie jest jej lżej. Jest piękna!