Trwa ładowanie...
Przejdź na

Lubaszenko o alkoholu: "Gdybym pił nadal, przeżyłbym może ze 2 dni"

66
Podziel się:

Olaf wspomina, że mógł umrzeć podczas... meczu z Donaldem Tuskiem. "Byłem przerażony, czułem, że walczę o życie."

Lubaszenko o alkoholu: "Gdybym pił nadal, przeżyłbym może ze 2 dni"

Olaf Lubaszenko wraca do zdrowia po depresji, z której zwierzył się publicznie rok temu w Newsweeku. Aktorowi udało się zrzucić kilka kilo, odnowić zniszczone przez chorobę relacje towarzyskie, a nawet napisać książkę. W biografii zatytułowanej Chłopaki niech płaczą rozlicza się z trudnymi wspomnieniami. Jak wyznaje aktor, kilka lat temu dostał od swojego organizmu sygnał ostrzegawczy. Było to na meczu wyjazdowym Reprezentacji Artystów Polskich. Wszedł na boisko po całonocnej imprezie. Jak wspomina w książce, o mały włos skończyłoby się tragedią.

_**Graliśmy w Łodzi mecz reprezentacji artystów polskich z politykami, wśród których znajdowali się Donald Tusk, Jan Krzysztof Bielecki i Mirosław Drzewiecki.**_ Ja byłem kapitanem reprezentacji. Noc wcześniej oczywiście świetnie się z kompanią z naszej drużyny bawiliśmy, jak to na wyjazdach. W każdym razie spać położyłem się o 7 rano, a na mecz trzeba było wstać o 12. Poczułem, że serce wali mi jakieś trzysta na minutę i co gorsza, w ogóle nie chce zwolnić - wspomina. Chwilę pochodziłem po murawie, mając nadzieję, że samo przejdzie. A tu nic, waliło jeszcze szybciej. Poprosiłem o zmianę. Zszedłem z boiska i poczułem, że zaraz puszczę pawia - nie przez wypity wieczór wcześniej alkohol, lecz przyspieszone bicie serca.

W końcu wypiłem dwie butelki wody, oddalając od siebie pawia, a wraz z nim kompromitację. I tak czułem, że umieram. To była naprawdę spora panika. Resztką sił wymamrotałem, by dali mi klucz od szatni. Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, byłem przerażony, czułem, że walczę o życie. Nikt poza mną nie wiedział, że mam jakiś problem. Dopiero kiedy w przerwie rozemocjonowani chłopcy wrócili z boiska, któryś natychmiast pobiegł po lekarza. Ten, bez sekundy zastanowienia, położył mnie na nosze. Potem były erka, kroplówka i oddział intensywnej opieki medycznej szpitala MSW w Łodzi. Po paru godzinach podawania silnych leków regulujących rytm serca jego bicie się uspokoiło. Moje tętno wynosiło 270, a ciśnienie, kiedy pierwszy raz mi je zmierzyli, 220 na 200. Żarty właśnie się skończyły. Wiedziałem o tym. Byłem przerażony.

Tego dnia, jak zapewnia Lubaszenko, rzucił alkohol i nie pije do dziś:

Gdybym się dziś porwał na taki tryb życia, przeżyłbym może dwa dni. Ale było w tym coś pociągającego i przyjemnego, dającego poczucie przynależności do pewnej zbiorowości. Dość złudne poczucie. Wspólnota alkoholowa jest najmniej trwałą ze wszystkich wspólnot. I rzeczywiście, gdy skończyły się łódzkie filmy, rozjechaliśmy się do swoich spraw. I zostały tylko zamglone wspomnienia.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(66)
WYRÓŻNIONE
Gość
9 lat temu
Trzymaj się Olaf!!!!
gość
9 lat temu
Panie Olafie, dużo zdrowia, wierzymy że pan wyzdrowieje, że będzie ok:)
Gość
9 lat temu
Zycze Ci chlopie zebys wyszel na prosta i dawal przyklad ze o depresji trzeba mowic i nie bac sie prosic o pomoc
gość
9 lat temu
Dobry aktor, niech mu sie wiedzie i oby woda sodowa w wypadku sukcesu wagowo- aktorskiego nie udzyrzal znowu do glowy.
gość
9 lat temu
Dobra decyzja - dużo zdrowia!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (66)
gość
9 lat temu
Ale aktorzyna mądry nie wie, że częstoskurcz jest zagrożeniem życia. Alkoholizm daje depresje i niszczy człowieka. Ale o tym to trzeba wiedzieć , bo to podstawowa wiedza.
gość
9 lat temu
Przypomina mi pan mojego brata ,zarówno wyglądem jak i przeżyciami.Jest teraz człowiekiem,godnym ojcem dorosłych synów , ale towarzysko jakby umarł.Trzymam kciuki! Nie jest Pan sam!
gość
9 lat temu
Mądry gość, po przejściach
Gośćteż taki ...
9 lat temu
Czym aj się gruby !!!
Gość
9 lat temu
Mogę przeczytać jeden artykuł o nim. Ale koleś nie podnosi sie od conajmniej kilku lat tylko jęczy jak p***a zamiast ruszyć d**ę
pixel
9 lat temu
No cóż. Miał dobrą passę, piękną zdolną żonę i córkę. Zamiast cieszyc się życiem i sukcesami wolał szlajac się, popijac,zdradzac. Teraz już wie jak zmarnował swoje życie i zdrowie ale już jest trochę pózno na odnowę - szlachetne zdrowie itd.
Grazyna12
9 lat temu
Jest wspanialym czlowiekiem. Pomalutku wychodzi na prosta. Wazne ze zdaje sobie sprawe ze jest chory'. Trzymam kciuk za powrot do zdrowia.!!!!!
gość
9 lat temu
Też mam depresje i nie chleje na umór. Jak ktoś się chce wyleczyć, to trzeba brać leki i chodzić na terapię, a nie pić czy brać prochy.
gość
9 lat temu
No to się udało.
Gość
9 lat temu
Lubimy pana i prosze sie nie poddawac
gość
9 lat temu
Oby się Panu udało wygrzebać z depresji na dobre. Trzymam kciuki.
gość
9 lat temu
trzymam kciuki za wytrwałość!
Gość
9 lat temu
Budzi sympatię bo łatwo znaleźć w tym swoje własne problemy.
gość
9 lat temu
Bo alkohol to trucizna, nie rozumiem, czemu to jeszcze jest legalne....
...
Następna strona